Ona nigdy nie lubiła jak robiło się jej zdjęcia, on uważał, że zawsze wychodzi na nich fatalnie. Tak było dopóki naszego ślubu i wesela na fotografiach nie uwiecznił Marcin.Już na samym początku swoim wyluzowanym podejściem sprawił, że pan młody porzucił minę mruka i zaczął się uśmiechać. Później było tylko lepiej. W kościele i na sali weselnej Marcin był praktycznie niezauważalny – nie czuło się w ogóle obiektywu. Do tego gotowy był na niemałe poświęcenia. Za każdym razem, gdy oglądamy zdjęcia jesteśmy pełni podziwu, że Marcin zdecydował się rzucić w wir tańczących w kółku mężczyzn i leżąc na podłodze, ryzykując przy tym bądź co bądź uszkodzeniem sprzętu lub uszczerbkiem na zdrowiu, utrwalić ten moment.
Na sesji plenerowej wszystko również poszło gładko. Marcin potrafił odpowiednio nami pokierować,a jednocześnie akceptował i pomagał zrealizować nasze pomysły. Oglądając zdjęcia całkowicie nie zauważyliśmy tego, czego obawialiśmy się wcześniej tzn., negatywnego oddziaływania pochmurnej pogody. Zdjęcia podobają się nam do tego stopnia, że w ogóle nie żałujemy, że zrezygnowaliśmy z wyjazdu plenerowego w Tatry.
A wszystko dzięki profesjonalizmowi Marcina i wspaniałym zakątkom Jury Krakowsko-Częstochowskiej, na którą zdecydowaliśmy się również w wyniku sugestii Marcina.
Oczywiście może wydawać się, że jako para młoda nie jesteśmy do końca obiektywni w ocenie. Podobnie jednak jak my zdjęciami zachwycona jest nasza rodzina, goście, znajomi i zasadniczo wszyscy, którzy je oglądali. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się prezentacja multimedialna.
Najlepszą rekomendacją jest fakt, że wiele osób prosi nas o namiary na Marcina.
Na zakończenie chcielibyśmy podziękować Tobie Marcinie za piękne zdjęcia i życzyć wielu zadowolonych klientów.
Ela i Krzysiek